+ + +
"Jesteś synem moim, Ja zrodziłem ciebie, żądaj, dam ci wszystko" Wypełnij śluby miłości wobec Tego, Który stworzył cię na nowo, według Jego woli, Który zstąpił i wyłożył stare Prawo i nauczył Nowego, dając łaskę błogosławieństw Nowego Prawa. Postawił pomiędzy niebem a ziemią drabinę o dziesięciu strzeblach i sprawił, że wstępujesz po nich. Lecz ty, tak bardzo przylgnąłeś do ziemi z powodu swych wad i grzechów, tak ciężkich do uniesienia, że nie udało ci się wspiąć nawet na pierwszy stopień. Nie żałuj, że nie załatwiłeś wszystkich swoich spraw, ani nie doczekałeś się pełni swoich czasów, tutaj tego nie znajdziesz. Bądź dobry dla siebie, nie chciej od razu w sobie wszystkiego zmieniać i nie oczekuj natychmiastowych wyników swoich postanowień, wokół ciebie jest inny świat, należysz do niego, lecz on do ciebie nie należy.
Dusza, która odeszła od swego Pana, trwoniąc dobrodziejstwa i darowane łaski, żyła w dostatku, lecz nie widziała w mroku swych nałogów, życia pełen błędów, przez stały śmiertelny grzech, ciężko Go obrażała. W końcu Pan zesłał na nią chorobę, by mogła zastanowić się i zawrócić ze swej złej drogi, Pan przemówił do niej z dobrocią i wzywał do modlitwy ofiarnej, aby otrzymała przebaczenie, które jej Ojciec ofiarował. W tym momencie otworzyły się jej oczy i łuski spadły z jej oczu i uznała swoje grzechy i to jak daleko oddaliła się od swego Pana.
"Kto nie bierze krzyż swój, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien". Tylko wtedy będziesz prawdziwym uczniem Chrystusa, kiedy będziesz umiał darować przewinienia, przebaczać i odpuszczać, jak gdyby nic nie zaszło. Gdy uznasz siebie za oczyszczonego, jakbyś żadnego zła nie popełnił, jakby grzech nigdy nie zaistniał. Jesteś nie bogaty i dobrze ci się nie powodzi, kochasz nieprzyjaciół swoich i modlisz się za nich, czynisz dobrze tym, którzy cię krzywdzą, dajesz tym, którzy o to proszą i nie odwracasz się od tych, którzy chcą coś od ciebie. A mowa twoja jest tak-tak, nie-nie, i nie odtrącaj ręki, która ci coś poprawia, nie denerwuj się, gdy wypytują cię, i nie narzekaj, że się tobą interesują, że się wtrącają w twoje sprawy i cię upominają, ostrzegają lub przekonują. A gdy dojdziesz do takiego stanu, że nikogo nie będziesz obchodził i świat cie opuści, to stało się tak jak chciałeś, zostałeś sam.
Bądź mężny w walce duchowej, tocząc bój ze starodawnym wężem, jako wyznawca Chrystusa. A to jest ci dane, nie tylko żyć w Chrystusie, w mocy Jego, ale dla Niego cierpieć, znosić poniżenia i wzgardy, jako wygnaniec ku radości nieba i podziwu świata. Albowiem wszedłeś na królewska drogę krzyża czyniąc dobro, jako jaśniejąca pochodnia przyświecająca wszystkim, jako święty zaczyn, które ciasto chroni od zepsucia. Lecz ty, który zwróciłeś się ku światu i odszedłeś od Pana, a jednak powróciłeś i jesteś teraz blisko Pana. Błogosławiony jest Pan, że w swym miłosierdziu odzyskał ciebie, i błogosławiony jesteś ty, bo nie wzgardziłeś Nim, kiedy cię szukał. Ciesz się i raduj ze swego powrotu, bo nie jesteś już obcy, lecz domownikiem swego Pana. Bierz się teraz do pracy, działaj z Panem, zdobywaj mądrość i światło, wejdź przez Bramę, którą otworzył ci Pan, który powiedział: "Jedynie ten, komu otworzę, będzie zbawiony". Skoro przyłożyłeś rękę do pługa, nie oglądaj się wstecz, lecz dziękuj Bogu, że cię wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa swego Syna. Módl się, aby Ten, który rozpoczął w tobie to dobre dzieło, Duch Święty, dokończył je do przyjścia Pana, Jezusa Chrystusa. Módl się, abyś umiał mówić, aby twoje słowa były skuteczne i potrafiły zapalać ogień miłości, pomoże ci Ten, który czyni swymi sługami żar i ogień, płomień i światłość. Jesteś solą tej ziemi, światłem dla świata, uczniem Chrystusa, bądź doskonały, tak jak jest twój Ojciec w niebie. "Ja jestem drzwiami, każdy kto przejdzie przeze Mnie będzie zbawiony". Uświęcaj się, jako że święty jest Pan, który wprowadził cię w krąg swojej świętości, abyś był świątynią i przybytkiem dla Niego. On przysposabia cię i kieruje twoim postępowaniem, abyś uobecniał Tego, który powołał cię i naznaczył swoim brzemieniem, byś podejmował trud każdego dnia w spełnianiu Jego dzieła miłości w świecie.
"Jesteś synem moim, Ja zrodziłem ciebie, żądaj, dam ci wszystko" Wypełnij śluby miłości wobec Tego, Który stworzył cię na nowo, według Jego woli, Który zstąpił i wyłożył stare Prawo i nauczył Nowego, dając łaskę błogosławieństw Nowego Prawa. Postawił pomiędzy niebem a ziemią drabinę o dziesięciu strzeblach i sprawił, że wstępujesz po nich. Lecz ty, tak bardzo przylgnąłeś do ziemi z powodu swych wad i grzechów, tak ciężkich do uniesienia, że nie udało ci się wspiąć nawet na pierwszy stopień. Nie żałuj, że nie załatwiłeś wszystkich swoich spraw, ani nie doczekałeś się pełni swoich czasów, tutaj tego nie znajdziesz. Bądź dobry dla siebie, nie chciej od razu w sobie wszystkiego zmieniać i nie oczekuj natychmiastowych wyników swoich postanowień, wokół ciebie jest inny świat, należysz do niego, lecz on do ciebie nie należy.
Dusza, która odeszła od swego Pana, trwoniąc dobrodziejstwa i darowane łaski, żyła w dostatku, lecz nie widziała w mroku swych nałogów, życia pełen błędów, przez stały śmiertelny grzech, ciężko Go obrażała. W końcu Pan zesłał na nią chorobę, by mogła zastanowić się i zawrócić ze swej złej drogi, Pan przemówił do niej z dobrocią i wzywał do modlitwy ofiarnej, aby otrzymała przebaczenie, które jej Ojciec ofiarował. W tym momencie otworzyły się jej oczy i łuski spadły z jej oczu i uznała swoje grzechy i to jak daleko oddaliła się od swego Pana.
"Kto nie bierze krzyż swój, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien". Tylko wtedy będziesz prawdziwym uczniem Chrystusa, kiedy będziesz umiał darować przewinienia, przebaczać i odpuszczać, jak gdyby nic nie zaszło. Gdy uznasz siebie za oczyszczonego, jakbyś żadnego zła nie popełnił, jakby grzech nigdy nie zaistniał. Jesteś nie bogaty i dobrze ci się nie powodzi, kochasz nieprzyjaciół swoich i modlisz się za nich, czynisz dobrze tym, którzy cię krzywdzą, dajesz tym, którzy o to proszą i nie odwracasz się od tych, którzy chcą coś od ciebie. A mowa twoja jest tak-tak, nie-nie, i nie odtrącaj ręki, która ci coś poprawia, nie denerwuj się, gdy wypytują cię, i nie narzekaj, że się tobą interesują, że się wtrącają w twoje sprawy i cię upominają, ostrzegają lub przekonują. A gdy dojdziesz do takiego stanu, że nikogo nie będziesz obchodził i świat cie opuści, to stało się tak jak chciałeś, zostałeś sam.
Bądź mężny w walce duchowej, tocząc bój ze starodawnym wężem, jako wyznawca Chrystusa. A to jest ci dane, nie tylko żyć w Chrystusie, w mocy Jego, ale dla Niego cierpieć, znosić poniżenia i wzgardy, jako wygnaniec ku radości nieba i podziwu świata. Albowiem wszedłeś na królewska drogę krzyża czyniąc dobro, jako jaśniejąca pochodnia przyświecająca wszystkim, jako święty zaczyn, które ciasto chroni od zepsucia. Lecz ty, który zwróciłeś się ku światu i odszedłeś od Pana, a jednak powróciłeś i jesteś teraz blisko Pana. Błogosławiony jest Pan, że w swym miłosierdziu odzyskał ciebie, i błogosławiony jesteś ty, bo nie wzgardziłeś Nim, kiedy cię szukał. Ciesz się i raduj ze swego powrotu, bo nie jesteś już obcy, lecz domownikiem swego Pana. Bierz się teraz do pracy, działaj z Panem, zdobywaj mądrość i światło, wejdź przez Bramę, którą otworzył ci Pan, który powiedział: "Jedynie ten, komu otworzę, będzie zbawiony". Skoro przyłożyłeś rękę do pługa, nie oglądaj się wstecz, lecz dziękuj Bogu, że cię wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa swego Syna. Módl się, aby Ten, który rozpoczął w tobie to dobre dzieło, Duch Święty, dokończył je do przyjścia Pana, Jezusa Chrystusa. Módl się, abyś umiał mówić, aby twoje słowa były skuteczne i potrafiły zapalać ogień miłości, pomoże ci Ten, który czyni swymi sługami żar i ogień, płomień i światłość. Jesteś solą tej ziemi, światłem dla świata, uczniem Chrystusa, bądź doskonały, tak jak jest twój Ojciec w niebie. "Ja jestem drzwiami, każdy kto przejdzie przeze Mnie będzie zbawiony". Uświęcaj się, jako że święty jest Pan, który wprowadził cię w krąg swojej świętości, abyś był świątynią i przybytkiem dla Niego. On przysposabia cię i kieruje twoim postępowaniem, abyś uobecniał Tego, który powołał cię i naznaczył swoim brzemieniem, byś podejmował trud każdego dnia w spełnianiu Jego dzieła miłości w świecie.
...NIE OGLĄDAJ SIĘ WSTECZ
OdpowiedzUsuń...MÓDL SIĘ
............................
POZDRAWIAM
SK